Witajcie Kochani, trochę się pochorowałam i dlatego taka cisza, ale nie daję się wirusom i z pod kołderki macham do Was łapką:)) .
Przedstawiam kolejną przytulankę mojego autorstwa szczurka Wiktora. Głowa, uszy, korpus uszyłam z lnu, ręce i nogi zrobiłam na szydełku, również czapeczkę, nos i częściowo uszy. Spodenki z miłej bawełny a kubraczek z filcu. Niebawem poznacie jego rodzinę, muszę tylko się wykurować:)
Jeśli podoba wam się coś co wyszło z pod
mojego szydełka, igły, drutów i chcielibyście wymienić się na swoje
pomysły to serdecznie zapraszam do kontaktu - artjonka@onet.pl
No to szybko się kuruj :) Pewnie Wiktor tęskni za rodzinką :)
OdpowiedzUsuńYes Ser :) Obiecuje ze zadbam o jego rodzinkę:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńTo musisz się sprężyć bo inaczej Wiktor uschnie z tęsknoty :)
UsuńPo niedzieli będzie miał gości i nie będzie smutny:)))
UsuńSzczurek zajefajny a Ty kochana Żonko do wyrka a nie pisać mi na blogu 😊!Damian
OdpowiedzUsuńUpsss mam się na baczności:) dziękuje za odwiedzinki i przywołanie mnie do porządku :)))
UsuńDużo zdrówka, wracaj szybko do zdrowia , obyś szybko zdrowa była. <3
OdpowiedzUsuńPo takiej petardzie zdrowia musi byc tylko lepiej:))) Sciskam i pozdrawiam:))
UsuńEla co weźmiesz w swoje dłonie to zamieniasz w złoto, zdrowiej i działaj 😊
OdpowiedzUsuńDziękuje i zapraszam częściej:))) zdrowieje zdrowieje bo nocki zarywam już:)))
UsuńNie myślałam, że kiedykolwiek tak napiszę ale w tym wypadku: Jaki uroczy szczurek :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńFajniutki:)
OdpowiedzUsuńZdrowka zycze!!!