Ohh jak dobrze zaczął się maj, najpiękniejszy miesiąc w roku.
Zauroczona pięknem przyrody wystawiam twarz do słońca ...
Świeżość kwiatów, liści, trawy jest tak zachwycająca, że sama mam wrażenie, iż się odradzam..
Chłonę ciepłe powietrze wsłuchując się w trele ptaków, poddaję się muśnięciom wiatru i słońca... Wiosno trwaj i trwaj jak najdłużej ..... Ela znowu marzy ..... A serwetki czekają ))
*
Bardzo rzadko zdarza mi się wpadać w zachwyt nad efektem własnych prac....
Ochy , achy i inne odgłosy zachwytu słychać , jak oglądam prace innych!
Ale dziś powiem nieskromnie, Ela zadowolona ))
*
Serwetka zrobiona na szydełku, bawełniana nić, kremowo- bezowa. Ozdobiona haftowanymi różyczkami i wstążeczką....
*
Żeby nie było nudno,
i mnie i Wam ...
Kolejne białe szaleństwo ))
*
to taki mały przerywnik ot co ...
Jak co rano wybrałam się na krótki spacer.
Przyroda nie próżnowała, pięknie jest !
Ela kawusia i działamy dalej.....
W wiosennych odcieniach :))
Moje majowe serwetki nigdy nie przekwitają...
*
*
Pisze i wstawiam , wstawiam i piszę , hmmm widzę ze wchodzicie, Kochani piszcie coś , cokolwiek, bo nie wiem czy warto....
Pozdrawiam słonecznie :)))
*
Wraz z wiosną wzrasta ilość pomysłów...
Dziś w kremach.... delikatne niczym wiosenny wietrzyk...
Wiosna, wiosna , wiosenka... Czy tylko ja tak zwariowałam ? Uwielbiam ją :))
kolejne moje cudo )) dupsko bolało do siedzenia ale wreszcie jest !!!!