środa, 6 stycznia 2016

3 część - Jak koty kochają moje robótki a ja je .... Zapraszam :)))

Kochani dziś o mojej kotce Sadzy :)
Jak przystało na płeć piękną trzyma się zasad i obnosi dumnie jak kocica :) Jej zachowania są typowo kocie, ignorantka kiedy nie ma ochoty na ludzkie towarzystwo i anielsko miła gdy go potrzebuje :) Sadzunię dostałam od Córeczki, byłam bardzo załamana bo wcześniej utraciłam pupilkę - tez o imieniu Sadza:). Pierwsza była czarna jak noc z może dziesięcioma białymi włoskami na brzuszku :). Sadza II , od początku była przeciwnością pierwszej kotki, ale zacznijmy od początku :)
Umazana i załamana kolejny dzień rozpaczam po ukochanej kotce, którą potrącił samochód. Odeszła na moich rękach, choć to już 15 lat temu w oczach pojawiają się koraliki.... 
  Córcia widząc moją rozpacz i załamanie, postanowiła to zmienić!! Zrobiła rozeznanie i u sąsiada znalazła kotkę z małymi kociakami , opowiedziała o moim dramacie i dostała maleńką Sadzę Nr 2 :). Od początku było z nią dużo śmiechu i zabawy,bo to wyjątkowa kotka :) . Córcia przywiozła ja rowerem w plecaczku, byłam zajęta pracami w ogrodzie, gdy usłyszałam wesołe mamo! mamo ! Podbiegłam do niej a mój Aniołek otwiera plecak, zobaczyłam wielkie zielone oczy i usłyszałam niecodzienny głosik yyyoo yyyoo- tak już ma do dziś :). Jak się pewnie domyślacie, zakochałam się w niej od pierwszego yyyoo :)!!! Zabawna i skora do żartów była i jest do dziś, często zaskakuje swoją pomysłowością :) Wieczorami chowała się w sypialni , by jej nikt nie widział , a później straszyła w środku nocy wyskakując z szafy . Potrafiła przy tym zrobić sporo hałasu , bywało że zaspana unosiłam się  nad łóżkiem nie wiedząc co się dzieje :) Co dzień nowe kryjówki , gdy zrezygnowana kładłam się spać i przysypiałam mały czarny diabełek cicho mrucząc przychodził sie przytulic :) To chowanie się w różnych dziwnych miejscach ma do dziś, nauczyła się otwierać szafy i szuflady :)
Wiele razy wyciągając z szafy spodnie czy sweter napotkałam na duże zielone oczy i yyyoo  yyyoo !!! W komodzie trzymam bieliznę , rajstopy i skarpetki, szykując sie do pracy nie domknęłam szuflady do końca. Jakież to było wielkie zdziwienie gdy oglądając sie w lustrze, kontem oka zobaczyłam latające po pokoju majtki czy skarpetki :). Koteczka robiła sobie posłanie po swojemu i wyrzucała nadmiar z szuflady :)) Po takich żartach nie umiałam się na nią złościć, zresztą i tak słyszałam yyyoo yyyoo lub ciche mruczenie :)) Były też akcje ze zerwanymi karniszami i firankami na podłodze , lub choinka rozebrana 2 dni po Świętach- zrobiła sobie z niej huśtawkę :)
Bardzo lubi dzieci, one ją też :))) Biega za zabawkami , przynosi im jak piesek i prowokuje do zabawy, przy tym jest zawsze bardzo delikatna :)))


                             
                                               



















 Niedawno miałam urodziny, dwa kochane Aniołeczki wiedząc ile dla mnie znaczą Sadza i Kropek zrobiły mi ogromną radość !!! Dziękuję bardzo Gabrysiu i Wojtusiu !!!! Kocham Was !!!!












 


                    




                                                       


















                  Jestem śpiąca a może nie.... jakoś tak nudno....

                                      








cdn.... 


Jeśli podoba wam się coś co wyszło z pod mojego szydełka, igły, drutów i chcielibyście wymienić się na swoje pomysły to serdecznie zapraszam do kontaktu - artjonka@onet.pl

3 komentarze:

  1. Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem
    spojrzał na swoje dzieło i powiedział: ''Ooo k...a!". A później dodał:
    "A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie
    godnego, coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś takiego, co jest
    autentyczną kwintesencją piękna i nie ma wad". I zrobił kota.
    - Sapkowski & Bereś, Historia i fantastyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie !!! Kot to przepiękne stworzenie :) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. jakie super kociaki słodziaki :) też miałam niejednego kotka narazie nie moge mieć bo dzieciaki małe w domu :) zameczylyby :) ja zawsze uwielbialam rude kociaki uwazalam ze one sa najzabawniejsze :) Koty to madre i kochane stworzonka :) pozdrawiam elwira

    OdpowiedzUsuń