Sowy, sówki, sóweczki - śpiąca sówka:)

Czwartunio! Prawie już weekend:) Witajcie Kochani !!! Jak już stało się tradycją pięknie dziękuję za wszystkie wpisy pod ostatnim postem. Skrzydła rosną i chce się żyć! Ściskam mocno i życzę dużo słoneczka bo u mnie pada i zimno.  Wpadłam dziś do Was z kolejną sóweczką, nie jest to byle jaka sowa bo .... No właśnie ? Jakiś czas temu  był u mnie konkurs, który wygrała Ludkasz. Wydziergałam Aniołka, ale nie miał imienia, zwyciężczyni konkursu nadała mu imię - " Rozalka.... Na spacerze z Mopikiem:)".  Ta oto sówka poleciała do Ludki, no i obie jesteśmy szczęśliwe:) Ludka bo podoba jej się niespodzianka, a ja bo uwielbiam sprawiać radość! Kochana jeszcze raz Ci gratuluję i pozdrawiam cieplutko! Dziękuje też wszystkim uczestnikom i zapraszam niebawem na kolejny konkursik :) To moja pierwsza sowa z zamkniętymi oczkami, zainspirowałam sie sowami z blogu Picot - znajdziecie tam mnóstwo cudownych prac:). Sówka została wydziergana szydełkiem z różnych włóczek, jest mięciutka i milutka. Taki przytulak na deszczowe dni i zimne noce :)))