niedziela, 6 grudnia 2015

6 grudnia - Mikołajki :))) Wspomnienia Eli...

Wspomnienia Eli... 6 grudnia - Mikołajki.... Sącząc kawę  i zajadając pierniczki, cofnęłam się do odległych czasów, gdy byłam jeszcze dzieckiem....
          Razem z Siostrą zawsze wieczorem 5 grudnia pucowałyśmy kozaczki i ustawiałyśmy na parapecie okiennym:) W nocy odwiedzał nas Mikołaj! Kochane dwa "Mikołaje"- Mama z Tatą:). Były to zawsze wesołe Mikołajki, nasz Tato był kreatywnym zgrywusem a Mama duszą artystyczną :) Nigdy nie wiedziałyśmy czym nas zaskoczy Mikołaj, bo sprytnie się ukrywali :) Jedna z przemiłych historii to ta kiedy Mikołaj przyniósł niespodzianki nie do czystych bucików tylko do ubłoconych " podwórkowych". Byłyśmy bardzo zaskoczone tym widokiem:) Tym bardziej , że były to rózgi na których wisiały cukierki :) . Trochę zawiedziona, lub rozczarowana zapomniałam o butach na parapecie!!! Przygotowałam się do szkoły , zjadłam śniadanie i czas wychodzić :) Kolejne zdziwienie w bucikach na oknie niespodzianki :) 
   Wracając z dalekiej podróży w okres  dzieciństwa , przyszła mi ochota na Mikołaja :) Zrobiłam go na szydełku, dodając parę drobiazgów:) Jeśli ktoś jest chętny to mogę zrobić na zamówienie, zapraszam :)))























6 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie dziękuję!!! Mikołaj też, nawet pomachał z radości 😊 miłego dnia, pozdrawiam😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Elu gratuluję talentu i fantazji , pozdrawiam Aga W

    OdpowiedzUsuń